Czas dużych inwestycji się kończy. W roku ubiegłym na te zadania wydano w gminie Rozogi 2,4 mln zł, aż o 10 mln mniej niż w poprzednim. Mimo to wójt Zapert uważa, że to niezły wynik, zważywszy na to, że dochody własne gminy sięgają tu zaledwie 12% ogólnych wpływów do budżetu samorządu.

Budżet i tak niezły

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Rozogi podsumowano ubiegłoroczne dochody i wydatki. W tym czasie do kasy samorządu wpłynęło 23,2 mln zł. Zdecydowaną większość, bo 20,7 mln zł (88%) stanowiły dotacje i subwencje. W dochodach własnych, jak zwykle bardzo niskich w gminie Rozogi, dominowały wpływy z podatków: dochodowego od osób fizycznych i prawnych (857 tys. zł), od nieruchomości (732 tys. zł), leśnego (214 tys. zł) i rolnego (199 tys. zł).

Wydatki wyniosły 21,8 mln zł. Najwięcej z tego przekazano na oświatę (8,5 mln zł), pomoc społeczną (5,3 mln zł) i administrację (2,3 mln zł). Inwestycje pochłonęły 2,4 mln zł, czyli 11% ogółu wydatków. To, jak przyznaje wójt Józef Zapert, zdecydowanie mniej niż w roku poprzednim, w którym na inwestycje wydano aż 12,5 mln zł. – Ale patrząc ogólnie na nasz budżet to wskaźnik niezły – podkreśla wójt. Na koniec roku zadłużenie gminy wyniosło 10,7 mln zł, czyli 43% dochodów.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.