Wszechobecna polityczna medialna wrzawa w końcu dopadła i mnie. Tydzień temu zastanawiałem się nad wydumanym i raczej mało popularnym pośród naukowców określeniem „polityka historyczna”. Dzisiaj korci mnie, aby pogawędzić o „polityce personalnej”, inaczej zwanej kadrową. Ten akurat termin jest określeniem jednoznacznym i w każdej politycznej opcji na całym świecie stanowi jej podstawę organizacyjną.

Dodaj komentarz

Unikam tematów politycznych, choć nie zawsze jest to możliwe, bowiem polityka to gigantyczny, globalny spektakl, który hałaśliwie otacza nas ze wszech stron. Nie pozwalają nam o nim zapomnieć środki masowego przekazu z telewizją na czele. Zatem i ja, ogłuszony nieustającą polityczną nowomową (już kolejną, bowiem mowa każdej opcji jest odmienna), zacząłem zastanawiać się nad lansowanym przez dzisiejszą polską ekipę rządzącą określeniem „polityka historyczna”.

Dodaj komentarz

Piszę ten felieton w niedzielny poranek. A jest to Niedziela Palmowa, czyli początek Wielkiego Tygodnia.

Dodaj komentarz

Przypuszczam, że niewielu moich czytelników słyszało o Janie Adamskim. Polskim blogerze modowym, czyli kreatorze stylu ubierania się, którego komentarze na Facebooku i Instagramie śledzą tysiące fanów. Jego stylizacyjne propozycje obecnie podbijają świat. Pan Adamski zajmuje się wyłącznie modą męską.

Dodaj komentarz

W związku z 50. rocznicą wydarzeń marcowych mieliśmy okazję obejrzeć w telewizji, wysłuchać w radio i przeczytać w prasie dziesiątki wspomnień uczestników ówczesnych demonstracji.

Dodaj komentarz

Tytułem dzisiejszego felietonu jest cytat z telewizyjnej wypowiedzi, wyemitowanej przez TVN w dniu 21 stycznia roku 2014.

Dodaj komentarz

Miłośnicy zwierząt doskonale znają i szanują popularną myśl, że pies jest największym przyjacielem człowieka.

Dodaj komentarz

Drugiego marca będę obchodził dziesiątą rocznicę współpracy z „Kurkiem Mazurskim”. Tego dnia ukazał się mój pierwszy felieton.

Dodaj komentarz

Czwartego lutego zmarł Wojciech Pokora. Wybitny aktor komediowy. Określenie „komediowy” tak jakby trochę pomniejsza wielkość talentu artysty. Wybitny aktor dramatyczny pozornie brzmi znacznie godniej i poważniej.

Dodaj komentarz

W pierwszej polskiej encyklopedii „Nowe Ateny”, wydanej w roku 1745, w dziale dotyczącym zwierząt użyto określenia „koń jaki jest, każdy widzi”. Fakt. Co tu rozpisywać się po próżnicy? No, ale koń do konia podobny jest, niezależnie od rasy. Zupełnie co innego taka ryba. Na przykład rekin - żarłacz mało przypomina akwariową złotą rybkę, czyli welona. Także wąsatego suma nie jest łatwo porównać do węgorza.

Dodaj komentarz

Z początkiem roku miałem okazję wziąć udział w kilku noworocznych spotkaniach. Rozmawiano, jak to najczęściej bywa pośród miejscowych decydentów, o dalszych i bliższych zmianach, jakich możemy oczekiwać w naszym mieście. Nie mam tu na myśli żadnych zmian personalno - politycznych.

Dodaj komentarz

Zawsze z ciekawością czytam historyczne artykuły, które Witold Olbryś zamieszcza w „Kurku Mazurskim” na stronie sąsiadującej z moim felietonem.

Dodaj komentarz

W poprzednim „Kurku Mazurskim” przeczytałem o zachowaniu się szczycieńskiego chirurga wobec pacjentki tutejszego szpitala. Autorka nazwała swój tekst „Chirurg ekscentryk”. Delikatnie, bo ja nazwałbym opisany sposób bycia zwyczajnym chamstwem, a z chamstwem - jak mówił Kobuszewski do Gołasa w słynnym skeczu „Ucz się Jasiu” - należy walczyć kulturom i godnościom osobistom... W artykule zacytowano także opinie szpitalnego personelu, z których wynika, że pan doktor jest znakomitym fachowcem, więc chyba wolno mu zachowywać się tak jak lubi.

Dodaj komentarz

Zdawałoby się, że styczeń jest miesiącem zimowym, tymczasem nic na to nie wskazuje. Śniegu nie widać, globalne ocieplenie dowodzi, jak tylko może, swego istnienia. Wiosenne roślinki wyskakują z podziemia, a kilka dni temu słyszałem nad Szczytnem klangor żurawi.

Dodaj komentarz

Mamy już rok całkiem nowy, oznaczony numerem 2018. Za nami dzień pierwszego stycznia, czyli noworoczne święto, a także, poprzedzający tę datę, sylwestrowy wieczór. Jak zwykle nie obeszło się bez szampana. O północy. Jak tradycja, to tradycja. Nawet, jeśli ktoś nie lubi musującego wina, albo jego organizm nie toleruje alkoholu, to tak czy owak musi upić choćby łyk. Inaczej popsułby całą uroczystość. Sobie i innym.

Dodaj komentarz

W bożonarodzeniowym nastroju świątecznym piszę do „Kurka Mazurskiego” po raz dziesiąty. Czyli, jakby nie było, jubileuszowy.

Dodaj komentarz

Tytuł felietonu napisałem w cudzysłowie. Świadomie, ponieważ tytułowe określenie traktuję, jako żart. Wyjaśnię dlaczego.

Dodaj komentarz

Kiedy w roku 1974 poleciałem do Chicago, jako współprojektant wystawy „Poland Today”, prezentowanej w chicagowskim Museum of Science and Industry, wszelkie formalności związane z moim zagranicznym wyjazdem załatwiała firma PAGART. Polskie przedsiębiorstwo zajmujące się promocją rodzimych artystów w wielkim świecie.

Dodaj komentarz

Piosenka jest dobra na wszystko... - tak śpiewali przed laty starsi panowie dwaj. Zapewne mieli rację, choć nie każda piosenka bywa dobra dla każdego słuchacza.

Dodaj komentarz

Kto nie zna piosenki „Gdzie się podziały tamte prywatki” śpiewanej przez Wojciecha Gąssowskiego? Piosenki nagrodzonej w Opolu, w roku 1988, drugą nagrodą (na festiwalu wykonała ją Danuta Błażejczyk). Autorem tekstu jest Marek Gaszyński, a melodię skomponował Ryszard Poznakowski.

Dodaj komentarz