PŁONIE ŚCIÓŁKA

Ostatnie ciepłe i suche dni powodują wzrost zagrożenia pożarowego w lasach. W czwartek 5 maja w Burdągu doszło do pożaru poszycia w lesie na powierzchni ok. 0,5 ha.

W akcji gaśniczej uczestniczyły trzy zastępy straży. Następnego dnia podobne zdarzenie miało miejsce w Małszewie. Tam ogień pojawił się na obszarze ok. 10 arów. Z żywiołem walczyli strażacy z OSP Jedwabno, Nowy Dwór i Burdąg.

POŻAR BALOTÓW

W środę 4 maja po południu w Burdągu zapaliło się ok. 40 sztuk sianokiszonki w balotach. - Pożar był niebezpieczny, bo baloty znajdowały się w bardzo bliskiej odległości od skraju lasu – relacjonuje mł. kpt. Michał Maciąg, oficer prasowy KP PSP w Szczytnie. Ogień przedostał się na niewielką powierzchnię ściółki i istniało ryzyko jego rozprzestrzenienia. W akcji gaśniczej brało udział sześć zastępów straży, a ich działania trwały blisko cztery godziny. W walce z ogniem pomagał też właściciel gospodarstwa. Pożar został ugaszony.

OKRADAŁ ZAKŁAD, W KTÓRYM PRACOWAŁ

Mieszkaniec Mikołajek, który pracował w jednej z firm na terenie gminy Wielbark, systematycznie okradał swój zakład. Łupem mężczyzny padały części do łodzi motorowych oraz elektronarzędzia. Pracownik wjeżdżał samochodem na teren zakładu, a następnie chodząc po hali zabierał to, co akurat wpadło mu w oko. Okazało się, że o złodziejskim procederze nic nie wiedział właściciel firmy. O poczynaniach swojego podwładnego powiadomili go dopiero policjanci. Mieszkaniec Mikołajek okradał zakład od marca. Właściciel firmy wycenił poniesione straty na blisko 50 tys. złotych. Sprawca kradzieży został zatrzymany przez policjantów. Usłyszał już zarzuty, niebawem o jego losie zadecyduje sąd. Sprawcy kradzieży grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

WPADŁ PODCZAS RUTYNOWEJ KONTROLI

W czwartek 5 maja około godziny 15.00 w Rozogach policjanci ruchu drogowego zatrzymali do rutynowej kontroli kierującego toyotą. Funkcjonariusze ustalili, że 45-letni mieszkaniec Torunia jest poszukiwany listem gończym przez tamtejszy Sąd Rejonowy. Mężczyzna miał do odbycia karę pozbawienia wolności za uchylanie się od opłacenia podatku skarbowego. Torunianin zapłacił grzywnę, od uiszczenia której uchylał się od 2013 r. Oficer dyżurny poinformował toruński sąd o uiszczeniu przez 45-latka zaległości finansowej.

DYM W OPUSZCZONYM MIESZKANIU

W poniedziałek 2 maja mieszkańcy ul. Warszawskiej w Pasymiu zaalarmowali straż o tym, że z jednego z mieszkań ulatnia się dym. Lokal od dłuższego czasu był opuszczony, a jego właściciel przebywa za granicą. Ze względu na brak możliwości przybycia policji, zapadała decyzja o wyważeniu przez ratowników drzwi. Przeszukanie lokalu nie dało jednak odpowiedzi na to, skąd wziął się dym. Strażacy użyli kamery termowizyjnej w celu zlokalizowania zarzewi ogni oraz sprawdzili przewody kominowe. Wiele wskazuje na to, że dym mógł wydobywać się przewodami z innych mieszkań. 

ZADYMIONA PIWNICA

W poniedziałek 2 maja w Dybowie w piwnicy budynku mieszkalnego wybuchł pożar. Paliło się zgromadzone przy piecu CO drewno. W pomieszczeniu panowało silne zadymienie, które przedostało się także na parter oraz poddasze użytkowe. Mieszkańcy ewakuowali się jeszcze przed przybyciem straży. Strażacy ugasili pożar, oddymili pomieszczenia i dogasili na zewnątrz palące się drewno. Żaden z mieszkańców domu nie ucierpiał.
Oprac. (ew)