Odbudowa zniszczonego przez pożar kościoła poewangelickiego w Klonie napotyka kolejne przeszkody. Lokalne stowarzyszenie, które podjęło się tego zadania, wpadło w zadłużenie, bo do tej pory nie otrzymało od gminy Rozogi 50 tys. zł dofinansowania. Wójt Zbigniew Kudrzycki tłumaczy, że samorząd nie może wypłacić pieniędzy, ponieważ inwestor nie przedstawił pozwolenia na budowę.

ZABEZPIECZENIE, NIE ODBUDOWA

Odbudowa z przeszkodamiKościół poewangelicki w Klonie został zniszczony przez pożar, który wybuchł 18 grudnia 2012 roku. Pochodzący z lat 30. minionego stulecia obiekt kilka lat temu zaadaptowano na świetlicę wiejską i służył m.in. Stowarzyszeniu na Rzecz Rozwoju Wsi Klon i Okolic. To właśnie jego członkowie podjęli się odbudowy dawnego kościoła. Zadanie okazuje się jednak bardzo trudne, nie tylko ze względów finansowych, ale i proceduralnych. Urząd marszałkowski w 2014 r. przyznał stowarzyszeniu 50 tys. zł na odbudowę w ramach projektu RPO. Taką samą kwotę na ten cel przeznaczyła ze swojego budżetu gmina Rozogi. Pod koniec marca ub. r., na skutek decyzji konserwatora zabytków, zmieniła się kwalifikacja planowanych prac z odbudowy na zabezpieczenie. To, jak się okazało, skomplikowało sprawę.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.