Z dnia na dzień robi się coraz cieplej, więcej czasu spędzamy na świeżym powietrzu, a co za tym idzie mamy częściej okazję do wspólnego grillowania z rodziną czy znajomymi.

Wielu z nas kojarzy takie biesiadowanie z kiełbasą, karkówką i kaszaneczką, a przecież na kiełbasie świat się nie kończy, to tylko jedna z wielu potraw, które możemy przyrządzić na węglu drzewnym. Oczywiście, nie mam nic przeciwko mięsu, zwłaszcza temu z grilla, które jest zdrowsze niż smażone na patelni. Pamiętajmy jednak, aby do jego pieczenia używać aluminiowych tacek, ponieważ wytapiający się z niego tłuszcz pali się i w ten sposób powstają substancje rakotwórcze, które wraz z dymem dostają się do przyrządzanej potrawy.

Nie wolno też dopuszczać do przypalania się produktów, gdyż czarna warstwa zawiera substancje trujące. A wracając do kiełbasy, zachęcam wszystkich do spróbowania ryb, warzyw i owoców z grilla. Do pieczenia nadaje się świeża makrela, tuńczyk, śledź, łosoś, a z ryb rzecznych: pstrąg, sum, sandacz, lin, płoć, czyli te gatunki, które nie są zbyt kruche. Jeżeli chodzi o warzywa, to możemy eksperymentować niemalże ze wszystkim. Te twardsze (np. bakłażan, czosnek, paprykę) można piec bezpośrednio na ruszcie, ale pomidory lepiej zawinąć w folię aluminiową. Pyszne są kolby kukurydzy, cukinia, ziemniaki (najlepiej kłaść surowe, pokrojone w cienkie plasterki - po upieczeniu powstają smaczne chipsy) czy cebula. Polecam pokroić wszystkie warzywa w plastry i obtoczyć przed pieczeniem w marynacie (trochę masła i oleju rozpuszczamy w rondelku, dodajemy posiekany czosnek i delikatnie podsmażamy, na koniec zaprawiamy odrobiną octu winnego). Czosnek natomiast można grillować w całości. Przyrządzony w ten sposób zapach nie utrzymuje się długo. Pyszne są również szaszłyki z mięsa, ryb, warzyw i owoców. Z owoców przyrządzanych na słodko najlepiej smakują jabłka i gruszki. Ananasa kroi się na plastry o grubości 1 cm, obtacza w cukrze z cynamonem i kładzie na ruszcie. W ten sam sposób można przyrządzić brzoskwinie, śliwki czy nektarynki. Zaś na wykwinty deser świetnie nadaje się banan z gorzką czekoladą, (która w rozsądnych ilościach dobrze wpływa na nasze krążenie). Wybieramy dobrze dojrzałego i pieczemy w skórce, a gdy ściemnieje, nacinamy go wzdłuż i wciskamy kilka ząbków czekolady, a po chwili zdejmuje z ognia. Grillowane potrawy są jeszcze lepsze z ziołami. Nie żałujmy ich, zwłaszcza, jeśli mamy problemy z układem pokarmowym. Bazylia zapobiega wzdęciom, kurkuma działa rozkurczowo. Majeranek i estragon znakomicie zastępują sól. Gorczyca ma właściwości żółciopędne, pomaga trawić tłuszcze, dlatego mięso z grilla warto jeść z dodatkiem łagodnej musztardy. Polecam świeże zioła, można kupić sadzonkę i przesadzić do większej doniczki. Jak widać, grillowanie wcale nie musi być powodem do robienia sobie wyrzutów, że znowu zjadłem coś niekoniecznie najzdrowszego. Oprócz tłuściutkiej karkóweczki można wrzucić na ruszt warzywa i owoce, znakomite źródło witamin i składników mineralnych, które są znacznie lepiej przyswajane przez nasz organizm niż te w tabletkach. Z kolei i ryby są bogate w składniki mineralne i dobrze przyswajalne białko, a tłuste morskie zawierają wyjątkowo dużo specyficznego tłuszczu przeciwdziałającego i leczącego m.in. miażdżyce i nadciśnienie. Życzę Wam Drodzy Czytelnicy, aby grillowanie było dla Was zdrowym i smacznym relaksem.

Kinga Karalus

2006.05.24