Młodzi organizatorzy sierpniowego freestylowego pikniku zwołali konferencję, zapraszając władze miasta, starostwa powiatowego i lokalne media. Przedstawili na niej swoje dokonania i plany na przyszłość.

Pokłosie pikniku

Młodzi działacze przypomnieli okoliczności w jakich zrodził się pomysł pikniku, ile czasu zajęły im przygotowania nie tylko organizacyjne, ale i ciężka fizyczna praca, polegająca na zbudowaniu profesjonalnego toru rowerowego do jazdy ekstremalnej, składającego się z czterech ramp do skoków i platformy startowej. Mówili o zaangażowaniu przeszło setki wolontariuszy, o tym jak udało im się uzyskać środki finansowe oraz wsparcie miejskich oraz powiatowych władz.

Freestylowcy wyrazili też pragnienie, aby letni piknik, podczas którego młodzież uprawia najrozmaitsze sporty ekstremalne oraz promuje sztukę rodzimych twórców, wszedł na stałe do kalendarza miejskich imprez. Ich dążeniem jest to, aby przedsięwzięcie stało się nowym, wartościowym produktem promującym Szczytno, kosztem stosunkowo niedużych środków. Największy bowiem wkład, jak poinformowano na konferencji, czyli prace warte przeszło 17 tys. złotych wnieśli sami, dzięki zaangażowaniu wolontariuszy. Młodzi pragną też zmienić piknik w imprezę trzydniową, prowadzoną z jeszcze większym rozmachem i urozmaiceniem. Zapowiadają nie tylko całą gamę sportów ekstremalnych, ale i zabawy rekreacyjne dla jak najszerszej grupy chętnych. Już teraz zabiegają o nowych sponsorów. Mają też zapewnienie wybudowania przez firmę „Kross” pump tracku, czyli toru z muldami, po którym jeździ się rowerem bez potrzeby pedałowania. Rzecz służyłaby nie tylko do przeprowadzania zawodów, ale i jazd rekreacyjnych dla każdego i w każdym wieku. Jest już nawet wstępna lokalizacja obiektu - park nad dużym jeziorem, a konkretnie teren przyległy do starych zabudowań po byłej siedzibie strażaków. Młodzi mają też pomysł na zbudowanie wyciągów dla narciarzy wodnych w zatoce między byłym browarem a półwyspem. Gotowy projekt, autorstwa Pawła Karczewskiego, opiewa na 80 tys. zł za tor. Jest to niewiele w porównaniu do 2 mln złotych, za jakie obiecuje wybudowanie wyciągów Polski Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego. Ta inwestycja, zdaniem młodzieży, z powodu ogromnych kosztów i kryzysu jest kompletnie nierealna.

Obecne na konferencji władze miejskie oraz powiatowe obiecały pomoc i wsparcie dla inicjatyw młodzieży, więc tylko czas da odpowiedź, czy zapał i chęci freestylowców doprowadzą do cyklicznego organizowania przedsięwzięcia..

Marek J.Plitt