Mieszkańcy powiatu po raz kolejny udowodnili, że można na nich liczyć. W XV Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wzięli udział zarówno ci z większych, jak i mniejszych miejscowości. Sukcesem okazał się debiut orkiestry w Pasymiu, gdzie do puszek wolontariuszy trafiło ponad 6 tys. złotych. Rekord padł także w Wielbarku. Łącznie w powiecie szczycieńskim zebrano ponad 30 tysięcy złotych.

Powiatowe granie

WOLONTARIUSZE Z OCHRONĄ

Akcja zainicjowana w 1993 roku przez Jerzego Owsiaka wciąż cieszy się niezmiennym powodzeniem. Każdego roku włącza się do niej również nasz powiat. Podczas tegorocznej, 15. już edycji zbierano pieniądze na rzecz dzieci poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych oraz na organizowanie kursów pierwszej pomocy. W Szczytnie, zgodnie z tradycją, orkiestrowe granie zaczęło się już w sobotę 13 stycznia. Na scenie Miejskiego Domu Kultury wystąpiły lokalne zespoły rockowe. Natomiast w niedzielę, od wczesnych godzin rannych na ulice miasta wyruszyli wolontariusze. Podobnie jak przed rokiem, kwestującym towarzyszyli policjanci z KPP w Szczytnie, strażnicy miejscy, żołnierze z Jednostki Wojskowej w Lipowcu oraz ochotnicy z OSP. Dzięki takiej "obstawie" młodzi wolontariusze czuli się bezpieczniej.

- Akcja przebiegała spokojnie, nie odnotowano żadnych zdarzeń zakłócających jej przebieg - informuje kom. Ewa Żyra z KPP w Szczytnie.

MIMO WIATRU I DESZCZU

Młodzież zaopatrzoną w charakterystyczne identyfikatory i puszki można było spotkać w wielu punktach miasta - w pobliżu kościołów, marketów, na głównych ulicach. W kweście wzięło udział 56 wolontariuszy. Nie odstraszył ich nawet silny wiatr oraz padający chwilami ulewny deszcz.

- Całkowicie zmokliśmy, a nasze puszki zupełnie się rozkleiły. Musieliśmy jej wymieniać w siedzibie sztabu w MDK - relacjonował "Kurkowi" Krystian Justowicz, który wraz z kolegami - Sebastianem Kazimierskim, Michałem Kasprem oraz żołnierzem Bartoszem Wojdowiczem kwestował od 9.00 rano pod kościołem św. Brata Alberta. Jak mówią, na ogół spotykali się z przychylnymi reakcjami ze strony wiernych, ale zdarzały się wyjątki.

- Pewna pani powiedziała nam, że choć szanuje to, co robimy, to nienawidzi Owsiaka i nic nie da na orkiestrę.

Napotykani na ulicach mieszkańcy okazali się zazwyczaj hojni.

- Jeden pan wrzucił do puszki najpierw 120 złotych. Gdy spotkaliśmy go ponownie, dorzucił jeszcze 20. Byli jednak i tacy, którzy na nasz widok spuszczali wzrok i uciekali - opowiadają Ewa Niedźwiecka, Maciej Jurczenko, Adrian Borawski i Tomek Zyśk z ZS nr 3.

Dobrym miejscem na zbiórkę były okolice kościołów. Zmierzający na południową mszę do świątyni WNMP w większości nie przechodzili obok orkiestrowych wolontariuszy obojętnie.

- Raczej nie spotykam się z negatywnymi reakcjami. Raz tylko usłyszałam, że lepiej by było, gdybyśmy zbierali na Kościół, bo Owsiak już ma pieniądze - mówi Sylwia Hołod z Nowych Kiejkut.

Młodzi wolontariusze mogli też liczyć na serdeczne gesty ze strony mieszkańców.

- Jedna z pań, wychodząc ze sklepu, dała nam paczkę chrupek - mówią Michał Laskowski i Emil Jagiełło, zbierający pieniądze pod Lidlem.

ZBIERALI MALI I DUZI

Po południu w MDK odbył się koncert "Dla każdego coś miłego", na którym wystąpiły m.in. zespoły folklorystyczne. W jego trakcie licytowano orkiestrowe gadżety i przedmioty podarowane na aukcję, w tym m.in. koszulkę piłkarskiej reprezentacji Polski wraz ze smyczą na klucze. Pamiątki te przeznaczył na aukcję były trener polskiej drużyny Janusz Wójcik. Impreza w domu kultury nie zgromadziła jednak zbyt licznej publiczności. Skończyła się stosunkowo wcześnie, bo już około godziny 18.00. Niektórzy mieszkańcy, chcący wziąć w niej udział, zjawiali się w MDK już po zakończeniu koncertu. Hojnością podczas licytacji nie zgrzeszyli lokalni włodarze - z osób pełniących najważniejsze funkcje w ratuszu nie było nikogo. Wbrew obawom szefa szczycieńskiego sztabu, Andrzeja Materny, podczas tegorocznego finału udało się jednak zebrać niebagatelną kwotę 23 tys. 277 złotych i 76 groszy. Na tę sumę złożyły się pieniądze uzyskane podczas zbiórek w Olszynach, Świętajnie, Dźwierzutach i Pasymiu. Swój udział w akcji mieli też uczniowie i nauczyciele z Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Trelkowie. Już w grudniu zorganizowali kiermasz stroików świątecznych, z którego część środków przeznaczyli na orkiestrę. Przeprowadzili również loterię fantową na rzecz WOŚP. Z kolei słuchacze WSPol. podczas zbiórki przeprowadzonej w szkole zebrali ponad 1,4 tys. złotych.

SUKCES W PASYMIU

Sukcesem organizatorów okazał się debiut akcji Jurka Owsiaka w Pasymiu. Imprezy towarzyszące zbiórkom pieniędzy odbywały się w miejscowym gimnazjum. Mieszkańcy, którzy dość licznie stawili się tam w niedzielne popołudnie, nie mieli powodów do narzekań. Czekały na nich aukcje ciast, przedmiotów wykonanych m.in. przez wychowanków miejscowego Domu Dziecka oraz pokazy pomocy przedmedycznej. Nie zabrakło też emocji sportowych. Drużyna Błękitnych zmierzyła się w meczu piłkarskim z ekipą pasymskich samorządowców. W siatkówkę zagrały reprezentacje Kalwy Pasym oraz Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Kapitanem tej ostatniej był inicjator pasymskiego finału, Romuald Małkiewicz, prezes OSP Pasym, na co dzień strażak szczycieńskiej komendy.

W ogniowej ekipie zagrał również komendant Mariusz Gęsicki. Pasymski finał miał też swoją część artystyczną. Zaprezentowali się w niej uczniowie szkół z terenu gminy oraz zespoły muzyczne. Podczas imprez w hali odbywały się licytacje przedmiotów podarowanych przez mieszkańców. Wśród nich znalazł się m.in. pamiątkowy puchar ufundowany przez burmistrza Bernarda Miusa z okazji pierwszego pasymskiego finału. Szczęśliwym posiadaczem tego trofeum został wicestarosta Kazimierz Oleszkiewicz. Zbiórkę pieniędzy, oprócz wolontariuszy prowadzili także członkowie OSP, którzy dodatkowo czuwali nad bezpiecznym przebiegiem akcji. Podczas debiutanckiego finału w Pasymiu zebrano ponad 6 tys. złotych.

REKORDOWY WIELBARK

Rekord padł za to w Wielbarku. Dzięki hojności mieszkańców do orkiestrowej kasy wpłynęło 7 tys. 243 zł 60 groszy. To wynik prawie o tysiąc złotych lepszy niż podczas najbardziej udanego do tej pory finału sprzed trzech lat. W Wielbarku imprezy towarzyszące akcji Jurka Owsiaka trwały już od piątku. W sobotę odbył się bal charytatywny, z którego dochód zasilił konto wielkiej orkiestry. Z samej licytacji przedmiotów uzyskano 2 tys. złotych. Sporym powodzeniem cieszyły się wystawione na sprzedaż stare maszyny do pisania.

- Jedną z nich licytowaliśmy trzykrotnie, bo nabywca dwa razy oddawał ją na aukcję. "Zarobiliśmy" na niej aż 300 złotych - cieszy się szefowa wielbarskiego sztabu Anna Musiał.

WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY

(Kliknij na zdjęcie, aby je powiększyć)

 

Tak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zbierała fundusze w Szczytnie

powiększ
powiększ powiększ
powiększ powiększ
powiększ powiększ
powiększ

A tak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zbierała fundusze w Pasymiu

powiększ powiększ

2006.01.17

powiększ powiększ
powiększ powiększ
powiększ powiększ
powiększ