Kierownictwo szczycieńskiego szpitala chwali się niezłą kondycją finansową placówki. Najwyraźniej jednak osiąga ją kosztem pacjentów, i to tych najmłodszych. W miniony weekend przekonał się o tym pan Robert, którego 10-letnia córka Julia z podejrzeniem złamania nogi została odesłana do Biskupca, bo … w Szczytnie rentgen był nieczynny, a poza tym nie obsługuje on dzieci.

Rentgen nie dla dzieci

TRZEBA JECHAĆ DO BISKUPCA

W minioną niedzielę 10-letnia córka Roberta Sochonia ze Szczytna spadła z huśtawki. Potłuczone dziecko trafiło do przychodni Vita-Med. - Przyjmująca akurat pani doktor stwierdziła, że niezbędny jest rentgen, aby wykluczyć złamanie – relacjonuje pan Robert. - Od razu jednak zastrzegła, że trzeba jechać do Olsztyna lub Biskupca – dodaje. Zdziwiło go, że takiego badania nie można wykonać w szczycieńskim szpitalu dysponującym przecież odpowiednią aparaturą. - Pani doktor powiedziała mi jednak, że w niedziele rentgen u nas jest nieczynny – mówi mężczyzna. Nie zastanawiając się dłużej zawiózł dziecko do Biskupca.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.