Dla władz Szczytna i mieszkańców to dobra wiadomość. Stanowiące zagrożenie dla życia przechodniów i szpecące okolicę ruiny byłej pralni znikną wkrótce z krajobrazu miasta. Właścicielka obiektu przystąpiła do prac rozbiórkowych po tym, jak nadzór budowlany nałożył na nią grzywnę w wysokości 10 tys. złotych.

Ruina do rozbiórki

Znajdujące się na ul. Krasickiego pozostałości po byłej pralni już od dawna stwarzały zagrożenie dla życia i zdrowia przechodniów. Psuły też estetykę okolic małego jeziora, nad którym miasto kilka lat temu zbudowało ścieżkę oraz urządziło park. Nic więc dziwnego, że budowla irytowała zarówno mieszkańców, jak i władze samorządowe. Wszystko wskazuje jednak na to, że do końca miesiąca obiekt na dobre zniknie z krajobrazu Szczytna. Obecnie trwają prace rozbiórkowe. Ich wykonanie oraz uporządkowanie terenu nakazał Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w listopadzie 2010 roku. Właścicielka jednak nie od razu zastosowała się do tej decyzji.

- W związku z tym wystosowaliśmy do niej upomnienie, a następnie wszczęto postępowanie egzekucyjne – informuje Bożenna Pawłowicz z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ten ostatni krok okazał się skuteczny. Nadzór wydał pod koniec lutego postanowienie o nałożeniu na właścicielkę grzywny w celu przymuszenia w wysokości 10 tys. złotych z powodu uchylania się od wykonania obowiązku. Nie chcąc płacić kary, kobieta przystąpiła wreszcie do prac rozbiórkowych. Mają się one zakończyć do końca marca.

- Rozbiórka jest konieczna, bo obiekt grozi zawaleniem, stanowiąc zagrożenie dla przechodniów – mówi Bożenna Pawłowicz. Pracownicy nadzoru dodają, że już kilka lat temu występowali do właścicielki o wzmocnienie ścian.

Rozbiórka pozostałości po dawnej pralni cieszy władze miasta.

- Dobrze, że ten obiekt wreszcie zniknie, bo na pewno nie dodawał uroku okolicy – mówi wiceburmistrz Szczytna Krzysztof Kaczmarczyk.

(ew)