Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Olsztynie wybudowany rok temu kosztem 200 mln zł nie jest w stanie przerobić zgromadzonych tam śmieci. Szuka teraz firmy, która przejmie nadwyżkę. - Tego się można było spodziewać – mówi burmistrz Pasymia Cezary Łachmański. - Wszystko jest zgodne z założeniami, tylko ludzie nie przykładają się do segregacji – odpowiada członek Rady Nadzorczej ZGOK wójt gminy Wielbark Grzegorz Zapadka.

Śmieci zasypują ZGOK
Olsztyński ZGOK miał być chlubą jego prezesa (byłego już) Adama Sierzputowskiego i marszałka województwa Marka Brzezina (z lewej). Burmistrz Cezary Łachmański (z prawej) i czworo innych włodarzy powiatu szczycieńskiego ostrzegało, że będą problemy

OSTRZEGALI, ŻE TAK BĘDZIE

Ta informacja może szokować. Wybudowany w ubiegłym roku kosztem 200 mln zł Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Olsztynie, który miał rozwiązać problemy ze śmieciami w 37 gminach, nie jest w stanie ich przerobić. Według przyjętych szacunków miało do niego trafiać w miesiącu 8 tys. ton odpadów zmieszanych, a w rzeczywistości przybywa o połowę więcej. - Ostrzegaliśmy, że tak będzie, bo zakład został źle zaprojektowany – komentuje zaistniałą sytuację burmistrz Pasymia Cezary Łachmański.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.