Małgorzata Kamińska z Tylkowa i Grzegorz Wanowicz z Dybowa to kolejni finaliści plebiscytu na Supersołtysa. Oboje biorą udział w naszej zabawie po raz pierwszy. Ich wspólną cechą jest też to, że swoje funkcje pełnią dopiero od ponad roku.

MAŁGORZATA KAMIŃSKA – Tylkowo

Zapaleńcy z Tylkowa i Dybowa

Sołtysem jest dopiero pierwszą kadencję. Do startu w wyborach namówili ją mieszkańcy. - Sama nie byłam do końca przekonana, ale postanowiłam spróbować i zgodziłam się na kandydowanie – wspomina pani Małgorzata. W Tylkowie mieszka od 25 lat. Ma dwóch synów w wieku 25 i 16 lat. Nie pracuje zawodowo, zajmuje się domem. Kilka miesięcy temu w jej miejscowości powstało stowarzyszenie działające na rzecz lokalnej społeczności. Sołtys została jego prezesem. Obecnie liczy ono już ponad 30 członków. W ostatnim czasie w Tylkowie odnowiono kapliczkę, powstają także nowe tablice ogłoszeniowe. - To nie tylko moja zasługa, ale również rady sołeckiej – zaznacza sołtys. Dodaje, że bardzo dobrze układa się też współpraca ze szkołą. M. in. dzięki temu we wsi co roku odbywa się festyn MoTylkowo cieszący się powodzeniem nie tylko wśród miejscowych, ale i turystów wypoczywających w okolicy. W zeszłym roku środki na jego organizację pochodziły od sponsorów, których znalazła sołtys. Podobnie też było w przypadku ubiegłorocznego Dnia Dziecka. Pani Małgorzacie udało się także ściągnąć do Tylkowa firmę z Olsztyna, która taniej niż poprzednia odbiera od mieszkańców nieczystości.

- Bardzo lubię działać społecznie i chcę, żeby w naszej miejscowości coś się działo. Czasami nawet sama się śmieję, że mam ADHD, bo nie potrafię wysiedzieć w miejscu – charakteryzuje siebie pani sołtys.

GRZEGORZ WANOWICZ – Dybowo

Funkcję sołtysa pełni od ponad roku. Ma 27 lat, z zawodu technik administracji i technik samochodowy. Z Dybowem związany od urodzenia. Obecnie pracuje w firmie zajmującej się kładzeniem instalacji wodno-kanalizacyjnych. Kawaler, ale już tylko do września – na ten miesiąc ma zaplanowany ślub ze swoją narzeczoną. Postanowił zostać sołtysem, żeby ożywić miejscowość. - Chcę obudzić Dybowo ze snu, żeby nie było już ostatnią wsią w gminie – mówi sołtys. Do tej pory udało się zorganizować kilka imprez integracyjnych i festynów. Na jednym z nich w ubiegłym roku bawiło się ok. 350 osób. Wśród najważniejszych celów, jakie stawia sobie sołtys, jest odkupienie świetlicy wiejskiej. W wolnych chwilach Grzegorz Wanowicz lubi czytać gazety, oglądać dobre filmy i spędzać czas przed komputerem.

(ew)