Tym razem udało się na największej miejskiej imprezie kulturalnej nieco zarobić. Wstępne rozliczenie kosztów "Dni i Nocy Szczytna" wykazuje bilans dodatni na poziomie blisko 18 tysięcy złotych.

Bilans dodatni

Więcej niż planowano

Wzrost, w stosunku do planu, odnotowano zarówno po stronie przychodów, jak i wydatków. O 15 tysięcy więcej niż planowano wyniósł zysk ze sprzedaży biletów, przy czym znaczny na to wpływ miało zainteresowanie głównym, sobotnim koncertem. Dość dodać, że zamiast przewidywanych 44 750 zł, uzyskano ze sprzedaży biletów na ten koncert 55,5 tysiąca. Zmniejszyły się nieco, o 2 tysiące złotych, wpływy od sponsorów, których za to było - liczbowo - więcej niż w latach poprzednich. Wśród nich aż dziesięciu dostarczyło zamiast gotówki - towary. Były to głównie firmy i osoby handlujące artykułami spożywczymi lub produkujące je.

W sumie po stronie przychodów planowano kwotę 296 390 zł, a z rozliczenia wyszło, że organizatorzy pozyskali 316 796 zł.

Koszty organizacji imprezy, zamiast przewidywanych 286 300 zł, pochłonęły 299 010 zł. Minimalne różnice, między planem a wykonaniem, wystąpiły przy koncertach: sobotnim i niedzielnym. Największe wahnięcia odnotowano w części rozliczenia określonej mianem "inne". Istotny wzrost kosztów Miejski Dom Kultury odnotował w rubryce "prace zlecone i godziny nadliczbowe pracowników" - z 15 tysięcy planowanych do 20 314 zł wykonanych. Równie niedoszacowane były koszty reklamy, poligrafii, banerów itp. Zamiast 2. wydano blisko 7 tysięcy. Kolejna pozycja, gdzie w rozliczeniu figuruje duży wzrost kosztów poniesionych w stosunku do planowanych, nosi tytuł "wyżywienie, posiłki regeneracyjne, bankiety". Tu, zamiast 7., "przejedzono" blisko 11 tysięcy złotych. Oszczędzono natomiast nieco na ochronie, hotelach, transporcie, delegacjach. W sumie tzw. inne koszty pochłonęły 101 266 zł (wobec planowanych 88 tysięcy). Mimo poważnych miejscami wahnięć w planie i wykonaniu, osiągnięty dochód - 17 786 zł i tak okazuje się wyższy od planowanego - 10 tysięcy.

Artystyczne honoraria

Najwięcej kosztował występ zespołu Kombii, który zainkasował 23 tysiące złotych, o trzy tysiące tańsze były Leszcze. Niemal równe honoraria otrzymali Sistars (13 tysięcy) i Stan Borys (12 tysięcy). Gaże pozostałych artystów i konferansjerów zamykały się już czterocyfrowymi kwotami. Ogółem wykonawcy sobotniego koncertu zainkasowali 65 700 zł, a niedzielnego - 42 500 zł. Dla porównania podajmy, że Maryli Rodowicz za jej ubiegłoroczny recital wypłacono 35 tysięcy złotych.

Ciekawostką jest, że więcej niż honoraria niedzielnych gwiazd kosztowało wynajęcie, instalacja i obsługa scen (na placu Juranda i na plaży), światła i akustyka - 45 tysięcy złotych.

Czas na rewidenta

Rozliczenie, przygotowane przez dyrektora MDK-u i główną księgową, trafi teraz pod obrady komisji Rady Miejskiej, na początek komisji rewizyjnej, która będzie je analizować na posiedzeniu 28 września.

- To wstępna wersja rozliczenia, przygotowana przez organizatora. Teraz rachunki zbada nasz rewident i wtedy dopiero będzie na pewno wiadomo, jak wyszliśmy finansowo na tegorocznym święcie grodu - mówi skarbnik miasta Hanna Żylińska.

(hab)

2004.09.22