WYPADKI

Niezwykle wysokie temperatury podczas ostatnich dni spowodowały, że kto żyw pędził szukać ochłody w wodach pobliskich jezior. Częstokroć nie bacząc na obowiązujące zasady ruchu drogowego.

* * *

W południe 25 lipca przy ulicy Leyka w Szczytnie kierująca fiatem punto, 28-letnia Barbara D. podczas wyprzedzania doprowadziła do czołowego zderzenia z BMW. Kierowcy auta 25-letniemu Wojciechowi M. nic się nie stało, ale nieostrożna kobieta z obrażeniami głowy trafiła do szczycieńskiego szpitala. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.

* * *

O dużym szczęściu może mówić kierowca seata cordoby, Andrzej B., który tego samego dnia w Lemanach chciał wyprzedzić renault twingo. Mężczyzna nie zachował dostatecznej ostrożności i uderzył w auto. Jadąca renault cudzoziemka nie doznała żadnych obrażeń.

* * *

Pechowo skończyła się niedziela 27 lipca dla jadącej rowerem 38-letniej Doroty P. Kobieta wymusiła pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu w Giślu i zderzyła się z oplem, którym kierował Waldemar S. Mężczyzna wyszedł z wypadku bez szwanku. Ucierpiała tylko sprawczyni. Z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala w Szczytnie. Wiadomo, że Waldemar S. był trzeźwy. Badanie krwi wykaże czy trzeźwa była też Dorota P.

* * *

Nie lepiej skończył się ten dzień dla 83-letniej Frydy P. mieszkanki Zieleńca. Piesza wtargnęła nagle na jezdnię, wprost pod nadjeżdżającego fiata 126p. Wskutek zderzenia doznała obrażeń ciała i została przewieziona do szczycieńskiego szpitala. Kierująca maluchem 39-letnia Danuta N. była trzeźwa.

* * *

Nowy tydzień niefortunnie zaczął się dla kierującego fiatem 126p Piotra Ś. i dwójki jego pasażerów. O świcie 29 lipca na łuku drogi w Rańsku, mężczyzna stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w drzewo. Piotr Ś. nie doznał poważniejszych obrażeń. Mniej szczęścia mieli podróżujący z nim Justyna Ś. i Wojciech K., którzy solidnie poturbowani wylądowali w szczycieńskim szpitalu. Wiadomo, że kierowca auta miał w wydychanym powietrzu 0,32 promila alkoholu.

CZOŁOWE ZDERZENIE... ROWERZYSTEK

W czwartek 24 lipca na ulicy Kościuszki w Szczytnie doszło do czołowego zderzenia... dwóch rowerzystek. Kobiety wpadły na siebie, bo nie przejmowały się zbytnio zasadami obowiązującymi kierowców jednośladów. Obie doznały lekkich obrażeń. Z pomocą błyskawicznie przybyli strażacy. Nie musieli nawet uruchamiać swych pojazdów, bo do kraksy doszło tuż przy siedzibie straży pożarnej.

NAPADNIĘTY PRZECHODZIEŃ

Pewnie długo będzie omijać ulicę 1 Maja w Szczytnie napadnięty przechodzień. Idąc w nocy 26 lipca został zaatakowany przez dwóch chuliganów, którzy najpierw go przewrócili, a następnie kopali po całym ciele. Na szczęście mężczyzna zdołał uciec i wezwać policję. Wraz z policyjnym patrolem szukał sprawców. Akcja zakończyła się powodzeniem, napastnicy zostali ujęci i przewiezieni do KPP. Jeden z nich, Józef R. dosyć wcześnie wkroczył na przestępczą drogę, bo ma zaledwie 15 lat. Przykładem służył mu starszy kompan, 22-letni Marcin S. Obaj zatrzymani byli pijani, Józef R. miał w wydychanym powietrzu ponad promil alkoholu, a Marcin S. prawie 1,5. Na dodatek okazało się, że ten ostatni odbywa właśnie zasadniczą służbę wojskową. Po krótkim przystanku w szczycieńskim posterunku trafił w ręce żandarmerii.

KIEROWCY NA GAZIE

Za jazdę po pijanemu odpowie przed sądem 40-letni Paweł S., kierowca malucha. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli drogowej w piątek 25 lipca w Sasku Wielkim. Badanie alkotestem wykazało, że wydychanym powietrzu miał 2,2 promila alkoholu.

* * *

W sobotę 26 lipca w okolicach stacji PKP w Pasymiu policjanci zatrzymali do kontroli drogowej kierującego ciągnikiem Józefa P. Funkcjonariusze zwrócili uwagę na ciągnik, gdyż jechał wężykiem, na dodatek bez tablic rejestracyjnych. Okazało się że kierowca nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Miał za to coś innego, aż 3,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

* * *

Uwieńczeniem kończącego się weekendu było dla kierowcy poloneza spotkanie z policją podczas kontroli drogowej. 27-letni Zbigniew G. został zatrzymany w niedzielę 27 lipca na trasie Szczytno - Nowiny. Badanie alkotestem wykazało bowiem, że mężczyzna w wydychanym powietrzu miał prawie 3 promile alkoholu.

NUŻĄCE KWESTOWANIE

Kwestujący pod kościołem przy ulicy Konopnickiej w Szczytnie 40-letni Harold S., znużony pewnie oczekiwaniem na duże ofiary.... zasnął. Wierni, udający się na przedpołudniowe nabożeństwo zawiadomili policję, że na schodach do kościoła śpi człowiek, kurczowo ściskający pojemnik z drobnymi pieniędzmi. Jak się okazało Harold S. uciął sobie drzemkę nie tylko z powodu zmęczenia, a drogę przebył długą, bo aż z Mikołajek. Przyczynił się do tego także spożyty wcześniej trunek. W wydychanym powietrzu miał ponad 3 promile alkoholu.

ŚMIERĆ NA WYSYPISKU

W środę 23 lipca doszło do tragicznego wypadku na wysypisku śmieci w Linowie. 43-letni Andrzej G. zginął pod kołami śmieciarki podczas jej rozładowywania. Mężczyzna pracował w Zakładzie Usług Komunalnych, a jeszcze wcześniej w ZOM i PGKIM od 15 lat. Osierocił czworo małych dzieci, w wieku od roku do sześciu lat.

2003.07.30