Jerzy Niemczuk: "Headhunter".

Dom Wydawniczy Rogoża, 2003

Recenzja

Najnowsza książka Jerzego Niemczuka - "Headhunter, czyli łowca mózgów albo inaczej wykrywacz talentów", to powieść obyczajowa adresowana głównie do kobiet. Czyta się ją jednym tchem. Narratorem jest kobieta sukcesu, która opowiada swoją historię. Osiąga ona sukcesy zawodowe, ale w życiu osobistym przeżywa porażki. W pewnym momencie uświadamia sobie, że bardzo pragnie mieć dziecko, ale postanawia wychować je sama. Straciła wiarę w miłość i nie chce się z nikim wiązać na stałe.

"I nagle wszystko stało się proste. Chciałam mieć dziecko, być matką. Robię karierę, biegnę przed siebie i być może nie pokonam tego dystansu z dzieckiem na ręku, ale jeśli tego nie zrobię, do końca życia będę pamiętała chwilę, kiedy uświadomiłam sobie jasno, że to ostatni moment, że potem będzie za późno. Gonimy za egzotycznymi spełnieniami, wydaje się nam, że szczęście musi mieć kształt niezwykły i wyszukany, a tymczasem okazuje się, że ten najważniejszy rodzaj szczęścia jest zwyczajny, powtarzalny od zarania ludzkości".

Wyłania się w tym utworze pewien problem, dylemat moralny: czy kobieta ma prawo świadomie skazywać własne dziecko na wychowywanie się bez ojca i traktować mężczyznę instrumentalnie, tylko jako dawcę materiału genetycznego?

Czytając książkę zapominamy, że autorem jest mężczyzna. Tak doskonale przekazany został punkt widzenia kobiety. Optymistyczna wymowa tej powieści i duża dawka humoru sprawiają, że będziemy wracać do niej wielokrotnie.

Wiesława Kulawiec

2004.11.03