Ponad miesiąc musi czekać nabywca nowego auta na to, by usiąść za jego kierownicą. Wprowadzony 1 października centralny system rejestracji o nazwie "Pojazd" miał usprawnić pracę urzędów, ułatwić poszukiwanie skradzionych aut oraz weryfikację danych. Nowe dowody rejestracyjne z kolei miały być lepiej zabezpieczone. Życie pokazuje jednak co innego.

Śliski pojazd

Program nie zaskoczył

Od początku października Ministerstwo Infrastruktury wprowadziło centralny system rejestracji pod nazwą "Pojazd". Ma on współdziałać z systemem ewidencji samochodów. Dzięki temu łatwiej będzie poszukiwać skradzione auta oraz weryfikować dane pojazdu przed rejestracją.

- Niestety program, chociaż już wdrożony, nie jest doskonały - ubolewa naczelnik wydziału komunikacyjnego w szczycieńskim starostwie Bogumił Żugaj. - W założeniach wszystko miało być O.K., ale praktyka pokazuje co innego.

Kiedy system w pełni zaskoczy, nie wiadomo. - Powoli wszystko się dociera - dodaje naczelnik.

Miesiąc czekania

Ludzie oczekujący na rejestrację samochodu muszą uzbroić się w cierpliwość. W wydziale komunikacji otrzymują informację, że po odbiór dokumentu mają zgłosić się dopiero za miesiąc.

Z wejściem w życie nowego systemu obowiązuje także nowy wzór dowodu rejestracyjnego. W zamyśle Ministerstwa Infrastruktury miał być on lepiej zabezpieczony. Wszelkie dane dotyczące konkretnego auta są teraz wypełniane nie w wydziale komunikacji starostwa, ale w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. To zdecydowanie opóźnia moment otrzymania dokumentu. Jednak dzięki wprowadzonym zmianom czyste, niewypełnione blankiety dowodów rejestracyjnych nie funkcjonują już w obiegu, co praktycznie uniemożliwia ich kradzież.

Wielka lipa

Wszystko wskazuje na to, że lepsze zabezpieczenia nowych dowodów rejestracyjnych to wielka lipa.

- Są one słabo zabezpieczone i łatwiej je podrobić niż poprzednie - alarmowali specjaliści z ABW i policji, jak informuje "Rzeczpospolita", jeszcze przed drukiem nowych dokumentów. Mimo ostrzeżeń ekspertów, PWPW rozpoczęła produkcję, za co zarobi gigantyczne pieniądze. W ciągu roku ma dostarczać około 2 milionów nowych dowodów.

Eksperci z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego stwierdzili m.in., że folia na dokumentach jest co prawda grubsza niż poprzednio, ale za to pozbawiona hologramów i wystarczy ją podgrzać, by się odkleiła. Fałszerz nowe dane może przykryć zwykłą folią ze sklepu. Z kolei papier, na którym są drukowane dokumenty jest zbyt śliski, przez co wpisy i pieczątki stacji diagnostycznych będą na nich rozmazane. Nowe dowody nie mają też indywidualnych numerów, co jest niezgodne z dyrektywą Unii Europejskiej. "Nowy dowód jest trudniejszy do weryfikacji, a łatwiejszy do sfałszowania - zarówno podrobienia, jak i przerobienia" - druzgocącą opinię wystawia laboratorium kryminalistyczne. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdza jedynie, że zabezpieczenia są gorsze niż w starych dowodach.

(olan)

LEPIEJ SIĘ POŚPIESZYĆ

Wydział komunikacji w szczycieńskim starostwie przypomina wszystkim kierowcom legitymującym się prawem jazdy wydanym przed 30.04.1993 r. o konieczności wymiany dokumentu do końca tego roku.

- Lepiej się pośpieszyć. Doświadczenia z ostatnich lat pokazują, że ci, którzy zwlekają do ostatniej chwili, muszą czekać na nowy dokument nawet i 3 miesiące - radzi i ostrzega wszystkich kierowców, których wymiana dokumentów dotyczy, naczelnik Bogumił Żugaj.

(o)

 

2004.10.20