Jeszcze tylko do końca stycznia może działać przyszpitalna spalarnia odpadów medycznych. Z dniem 1 lutego powinna być zamknięta, ale - najprawdopodobniej nie będzie, choć procesy spalania niebezpiecznych śmieci nie przebiegają zgodnie z normami.

Spalarnia z prolongatą

Przypomnijmy, że w połowie ubr. firma MK-TRANS z Grodziska Mazowieckiego, dzierżawca szczycieńskiej spalarni, wystąpiła do wojewody o przedłużenie koncesji. Zamiast decyzji wojewody otrzymała... nakaz z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który zażądał przeprowadzenia modernizacji pod groźbą zamknięcia obiektu. Na tę modernizację WIOŚ dał czas do końca stycznia bieżącego roku.

Pod koniec września inspektorzy WIOŚ stwierdzili, że w kominowym zbiorniku nie było specjalnego kamienia oczyszczającego dym ze szkodliwych substancji, a w urządzeniu spalającym nie stosowano wystarczająco wysokich temperatur. W październiku ówczesny dyrektor WIOŚ Sławomir Różański nie wykluczał natychmiastowego wstrzymania eksploatacji spalarni. To nie nastąpiło. Obiekt, jak się okazało, mógł nadal pracować, ale tylko do 1 lutego br. W tym czasie dzierżawca miał doprowadzić spalarnię do stanu zgodnego z normami.

Zamknięciu spalarni nie sprzeciwiałby się pełniący obowiązki dyrektora szpitala Marek Michniewicz, tym bardziej, że z dzierżawcą współpraca nie układa się najlepiej. Miesięczny czynsz wynosi ponad 14 tysięcy złotych, do tego dochodzą koszty eksploatacji 5-6 tysięcy zł.

- Firma płaci nieterminowo, nie wywiązuje się z obowiązków, a jednocześnie oczekuje ulg czy odroczeń - wyjaśnia dyrektor Michniewicz.

- Fakt, że z płatnościami różnie bywa, ale to akurat zależy od... szpitali - twierdzi Krzysztof Rdest, szef utylizacyjnej firmy. - Bo to one z kolei nam zalegają.

Krzysztof Rdest informuje też, że 1 lutego oczekiwana poprawa w zakresie eksploatacji nie nastąpi, ale spalarnia... nie przestanie działać. Jego zdaniem, nic złego się w niej nie dzieje, a nakaz dotyczył wyłącznie zainstalowania mierników - analizatorów emisji pyłów i gazów tak, by cały system, stosowany w spalarni, spełniał unijne wymogi.

- Kilka dni temu wystąpiliśmy do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska o uchylenie decyzji olsztyńskiego WIOŚ i przedłużenie terminu modernizacji spalarni do sierpnia br. - powiedział "Kurkowi" szef MK-TRANS, dodając, że nie jest wykluczone, iż zrezygnuje z dzierżawy, jeśli koszty inwestycji okażą się zbyt duże.

(hab)

2004.01.21