Nie trzeba jechać do Galindii koło Mikołajek, by przekonać się jak wyglądało to pradawne plemię zamieszkujące nasze tereny. Podczas tegorocznego święta Szuci wioska została opanowana przez ród Galindów, który najpierw uwięził, a potem bawił zgromadzoną publiczność.

SZUCKA GALINDIA

Wszystkich, którzy przybyli w czwartkowe popołudnie do Szuci, czekały nie lada niespodzianki. Zaraz przy wjeździe do wioski przybysze zostawali wiązani liną i prowadzeni na wzgórze przez galindzkich wojowników. Aby się oswobodzić, należało trafić z łuku w Krzyżaka. Takie nagonki trwały aż do rozpoczęcia przedstawienia „Opowiedział Galind Dziadu”. Na jego miejsce wybrano okolice szuckiej świetlicy. Jednak aby tam wejść, każdy musiał wrzucić coś do garnuszka. Nieważne, czy to był cukierek, jajeczko czy też grosiaczek – Galindowie bez darów gości nie przyjmowali.

Spektakl, który był główną atrakcją święta Szuci, w humorystyczny sposób przybliżył widzom zwyczaje Galindów. W prastare plemię wcielili się pracownicy GOK-u oraz mieszkańcy wsi. Na pomysł stworzenia „szuckiej Galindii” wpadł mieszkaniec Szuci i główny aktor przedstawienia Sławomir Ambroziak, pasjonat historii. - Nawet nazwa naszej wsi jest typowo galindzka – ujawnia źródło inspiracji Sławomir Ambroziak. – Z języka Galindów słowo „szuć” pochodzi od wyrazu „ryba”.

Spektaklowi towarzyszyły dwie loterie, z których dochód będzie przeznaczony na budowę placu zabaw tuż obok budynku świetlicy.

Uciech nie zabrakło także podczas drugiego dnia imprezy. Rzut broną, bieg w gumofilcach czy też rzut patelnią w chłopa (wyłącznie dla kobiet) to tylko niektóre z atrakcji piątkowego popołudnia. Zarówno w czwartek, jak i piątek wieczorem do późnych godzin nocnych odbywała się zabawa taneczna.

Na szczególną uwagę zasługuje duże zaangażowanie mieszkańców Szuci w przygotowanie i realizację swojego święta. Brali czynny udział w spektaklu, przygotowywali stroje, dekoracje, wystrój, a także gotowali posiłki i piekli ciasta.

- Szuć to wieś niezwykle zorganizowana. Tutaj sprawdza się dewiza „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” – podkreśla zalety tutejszych mieszkańców Jolanta Pietruczuk, dyrektor GOK-u w Jedwabnie, współorganizatora święta Szuci.

Karolina Jadanowska