Utonął siedemnastolatek

Tragicznie zakończył się wypoczynek nad wodami jeziora Świętajno dla 17-letniego Pawła G., mieszkańca województwa podlaskiego. W piątek 25 lipca około godziny 10.00 w pobliżu mola w Warchałach zauważono jego ciało. Zwłoki znajdowały się około dwóch metrów pod wodą. Na miejsce przyjechała policja, prokurator oraz płetwonurkowie ze straży pożarnej, którzy wydobyli ciało na powierzchnię. Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

SPŁONĘŁA STODOŁA

Do groźnego pożaru doszło w środę 23 lipca w Szuci. W godzinach rannych zapaliła się stodoła kryta dachówką. Wewnątrz znajdowało się siano oraz drewno opałowe. Z żywiołem walczyło sześć zastępów straży pożarnej - dwa z KP PSP w Szczytnie i po jednym z OSP Jedwabno, Pasym, Olszyny i Szymany. Budynek uległ całkowitemu spaleniu. Przyczyna pożaru nie została na razie ustalona.

TAJEMNICZA ŚMIERĆ

Podczas Dni i Nocy Szczytna, w niedzielę 20 lipca w godzinach rannych na jednej z ulic miasta znaleziono mężczyznę z urazem głowy. Ranny, mieszkaniec powiatu, został przewieziony do szpitala. O zdarzeniu poinformowano policję. Kilka dni później mężczyzna zmarł. Co dokładnie było przyczyną zgonu i w jakich okolicznościach doszło do urazu głowy, badają funkcjonariusze szczycieńskiej komendy oraz prokuratura. Czy śmierć mężczyzny mogła być spowodowana pobiciem?

- Okoliczności sprawy nie wskazują, by miała ona związek z czynem przestępczym - informuje naczelnik sekcji kryminalnej KPP w Szczytnie asp. Grzegorz Rybicki.

PIĘCIU NIETRZEŹWYCH

Podczas minionego weekendu policjanci zatrzymali na drogach powiatu szczycieńskiego pięciu nietrzeźwych kierujących. Niechlubnym rekordzistą okazał się 49-letni Marek B. ze Szczytna. Kierował on volkswagenem caddy, mając w organizmie prawie 1,90 promila alkoholu. Marek B. nie zastosował się też do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów. Mężczyzna odpowie za swój czyn przed sądem. Jemu oraz innym zatrzymanym „po kielichu” grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

PATELNIA NAROBIŁA DYMU

W poniedziałkowe popołudnie 28 lipca w jednym z bloków na ul. Pasymskiej z klatki schodowej zaczął wydobywać się dym. Zaniepokojeni mieszkańcy zaalarmowali o tym straż pożarną. Okazało się, że źródłem dymu była patelnia pozostawiona na kuchence w mieszkaniu na III piętrze. W chwili przybycia straży w pomieszczeniu przebywał trzydziestokilkuletni mężczyzna. Z objawami zatrucia dymem został przewieziony przez załogę karetki pogotowia do szpitala. Na razie nie wiadomo, jak doszło do tego, że pozostawił patelnię bez dozoru.

(oprac. łuk)