Dzisiaj Dziewica wydaje na świat Wiecznego,

A ziemia użycza groty Niedostępnemu

Wysławiają Go aniołowie i pasterze,

Zbliżają się mędrcy, idąc za gwiazdą,

Ponieważ narodziłeś się dla nas,

Małe Dzieciątko, wieczny Boże!

(Kontaklon Romana Piewcy)

W oczekiwaniu na cud

Dzisiaj Dziewica wydaje na świat Wiecznego,

A ziemia użycza groty Niedostępnemu

Wysławiają Go aniołowie i pasterze,

Zbliżają się mędrcy, idąc za gwiazdą,

Ponieważ narodziłeś się dla nas,

Małe Dzieciątko, wieczny Boże!

(Kontaklon Romana Piewcy)

Gdyby uczciwie spojrzeć na liturgię Kościoła Katolickiego, to trzeba byłoby przyznać, że przeżywamy - a w zasadzie kończymy - najbardziej niewdzięczny okres liturgiczny - adwent. Niewdzięczny, bo karze nam czekać na radosne, pełne ciepła i najbardziej rodzinne święta - Narodziny Chrystusa Pana, a czekanie przecież zawsze się dłuży.

Trzeba byłoby adwent rzeczywiście traktować jako karę, gdybyśmy pominęli lub wręcz zapomnieli, czego oczekujemy w święta i czym te niepełne cztery tygodnie adwentu są.

Katechizm Kościoła Katolickiego określa adwent jako aktualizację oczekiwania na Mesjasza oraz jako odnowienie gorącego pragnienia drugiego przyjścia Chrystusa. Adwent jest więc czasem przygotowania się do jednych z największych (po Wielkanocy najważniejszym) świąt - urzeczywistnienia starotestamentalnych zapowiedzi prorockich, uniżenia Boga, urzeczywistnienia miłości Boga do człowieka, która przychodzi w Dziecku - po prostu do cudu Betlejem.

Od paru lat, podobnie i w tym roku adwentowy charakter pierwszych tygodni grudnia gdzieś się gubi i zaciera. Już z końcem listopada ulice, sklepy, telewizja wypełniają się kolorową symboliką świąteczną: choinki, lampki, girlandy...; zewnętrznie święta zaczynają się bardzo wcześnie. Czy przez to trochę nie przegapiamy adwentu i nie ginie ten oczekujący jego charakter? Przecież mamy oczekiwać na Boga! Mamy być gotowi na świętowanie narodzin Chrystusa! Nie można obok takiego wydarzenia przejść zaganianym, obojętnym z wiecznym brakiem czasu.

W świecie bogatej tradycji, kolorowych lampek, długich weekendów nie przeżyjemy świąt - religijnych świąt - szczerze, jeżeli nie uzmysłowimy sobie i nie zrozumiemy co dane jest nam uczcić i świętować. Katarzyna Grochola w książce "Zdążyć przed pierwszą gwiazdką" napisała: święta są dla ludzi, którzy wierzą. W narodzenie nadziei, zbawienia, odkupienia win przeszłych i przyszłych. Dla uduchowionych ludzi, którzy przedkładają ciszę w pustym kościele nad gwar dużych supermarketów. Którzy w ciszy i spokoju godzą się ze światem.

Do Bożego Narodzenia trzeba podchodzić z wiarą; bez obecności Dzieciątka w żłóbku będzie to czas tylko odpoczywania, wygodnego siedzenia w fotelu i oglądania ciekawego programu TV. Bez Chrystusa nowonarodzonego nakryjemy dodatkowe nakrycie na wigilijną wieczerzę z nadzieją, że nikt nie zapuka i nie powoła się na to Boże Dziecię.

Tajemnica Bożego Narodzenia polega na tym, że Syn Boży - druga Osoba Trójcy Świętej - stał się człowiekiem. To największe wydarzenie historii od początku budziło pytanie: dlaczego Słowo Boże stało się ciałem? Sam Jezus odpowiadał, iż Bóg tak umiłował świat, że Syna swego jedynego dał, aby nas zbawić, by pojednać ludzi z Bogiem i między sobą, by ludzie ujrzeli prawdziwą światłość, stali się uczestnikami Boskiej natury - świętości i miłości.

Kościół w historii swej wiary poznawał i powoli wyrażał tajemnice Słowa Wcielonego. Od początku jednak wierzył, że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Syn Boży stając się człowiekiem wzrastał "w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi". Wzrastając objawiał w ludzkim sercu i przez ludzkie serce miłość Boga, którego nazwał swoim Ojcem.

Za kilkadziesiąt już godzin zaczniesz świętować Boże Narodzenie. Czy jesteś przygotowany na ugoszczenie Mesjasza i zaproszenie go w swoje życie, czy jak dwa tysiące lat temu będzie się musiał rodzić w ubóstwie, chłodzie, biedzie i samotności - może Twoich najbliższych? Święta są dla wierzących, ale i dla miłujących człowieka, w którym nieustannie objawia się Bóg ze swoją przeogromną miłością.

(BET)

2003.12.24