Szczycieńscy strażacy ledwo mieszczą się w swej siedzibie przy ul. Kościuszki i mają przestarzałe samochody. Mimo to skutecznie ratują ludzkie życie i dobytki mieszkańców. Jak wynika ze statystyk, interweniują coraz częściej.

Wzmocniona straż

Świeża krew

Od początku lutego Powiatowej Straży Pożarnej przybyło trzech nowych strażaków. Kandydaci zostali zaprzysiężeni na uroczystej odprawie służbowej, która odbyła się w piątek 6 lutego w Zespole Szkół nr 2. Tomasz Wołczkiewicz, Karol Doryn i Marcin Różycki publicznie obiecali działać na rzecz bezpieczeństwa ludności, odbierając akty ślubowania z rąk Komendanta Powiatowego PSP st. bryg. Józefa Zajączkiewicza. Teraz obsługa kadrowa Komendy Powiatowej PSP liczy 47 pracowników, w tym jedno stanowisko zajmuje osoba cywilna.

Alarmowe wzrosty

W 2003 r. strażacy interweniowali w 683 zdarzeniach (90 więcej niż przed rokiem). Ponad połowę z nich stanowiły pożary, 38% to tzw. miejscowe zagrożenia - wypadki drogowe, silne wiatry, gniazda owadów w mieszkaniach. Resztę stanowią uciążliwe fałszywe alarmy. Tych zanotowały strażackie kroniki aż 41, ponad czterokrotnie więcej niż w roku ubiegłym.

Strażackie wozy najczęściej wyjeżdżały na teren miasta i gminy Szczytno - odpowiednio 151 i 216 razy. Najbezpieczniejsze w 2003 r. okazały się gminy Jedwabno i Rozogi, gdzie miało miejsce po 36 zdarzeń wymagających strażackich działań. Jedynie w jedwabieńskiej i pasymskiej gminie zanotowano spadek niebezpiecznych zdarzeń w porównaniu do 2003 r., w pozostałych częściach powiatu zdarzyło się ich więcej.

O tym, jak szczycieńska straż wypada na tle innych tego typu placówek w województwie, mówił naczelnik wydziału operacyjnego komendy wojewódzkiej mł. bryg. Mariusz Mierzejewski. Jak wynika z danych przedstawionych przez olsztyńskiego gościa, Szczytno jest jednym z siedmiu powiatów, w którym wzrosła liczba niebezpiecznych zdarzeń. W pozostałych kategoriach szczycieńska straż wypadła w "normie".

Czarny ranking

Na co dzień praca strażaków mało ma wspólnego z liczbami, wykresami i statystykami, przypomniano więc kilka najdramatyczniejszych akcji minionego roku. Pierwsze miejsce w tym swoistym "rankingu" zajął wrześniowy wypadek drogowy na trasie Tylkowo-Kośno, w którym zginęły dwie osoby. Najdłużej, bo aż 24 godziny trwała akcja gaszenia pożaru w wytwórni podłoża zastępczego w Lemanach. Czarną trójkę zamyka pożar w hotelu "Kania", w którym ponad 50 osób ratowało budynek, a przede wszystkim bezpieczeństwo, a nawet życie 30 przebywających tam gości.

Najwięcej emocji wzbudził zaprezentowany film o najniebezpieczniejszych strażackich akcjach na terenie województwa. Znalazł się w nim wypadek drogowy w okolicach Linowa, gdzie interweniowali "nasi" strażacy.

Bez norm ale sprawne

Niepokojąco wypadł raport o sprawności technicznej strażackich wozów. Większe lub mniejsze awarie zdarzyły się w minionym roku dwadzieścia razy. Strażacy tłumaczą to sędziwym wiekiem pojazdów. Dwa z ośmiu samochodów służą PSP już od... 19 lat. Gwoli ścisłości dodać trzeba jednak, że "najmłodszy" nabytek ma tylko 2 lata. Spośród ośmiu wozów tylko trzy nie przekroczyły jeszcze norm czasu eksploatacji, ustalonych przez Państwową Straż Pożarną. Jak jednak uspokaja asp. sztab. Janusz Zyra odpowiedzialny za techniczną sprawność sprzętu - pozostała część samochodów jest sprawna i dobrze służy strażakom.

"Na pocieszenie" dodaje, że w minionym roku ani razu nie zawiódł nowoczesny sprzęt - motopompy, pilarki, agregatory i zestaw hydrauliczny.

Za kolejne pięć lat?

Jeżeli powiodą się starania strażaków i władz samorządowych, kolejny piąty jubileusz szczycieńska straż obchodzić będzie w nowej siedzibie na ul. Kochanowskiego. Na razie jednak inwestycja jest na etapie przygotowywania projektu.

- W budynku na ul. Kościuszki straż mieści się "od zawsze". Jest nam tam jednak za ciasno, wyczerpały się możliwości remontów i przeróbek. Mamy nadzieję na rychłą przeprowadzkę, ale póki co lepiej niczego nie zapeszać - zwierzali się "Kurkowi" strażacy.

Katarzyna Mikulak

2004.02.11